Otóż coraz bardziej popularne stają się lakiery o matowym wykończeniu.
Obecnie matowe lakiery wypuściły m.in. OPI, Nubar, czy Zoya. U nas matowe INGLOTy są już dość długo. Dlatego postanowiłam wypróbować nie tylko kolor ale też i trwałość. Mój eksperyment trwał 4 dni. W sumie to nie jest to może za długi okres, ale po prostu dłużej nie dałam rady chodzić w jednym lakierze ;)
Oto jak sprawował się mój lakier:
Obecnie matowe lakiery wypuściły m.in. OPI, Nubar, czy Zoya. U nas matowe INGLOTy są już dość długo. Dlatego postanowiłam wypróbować nie tylko kolor ale też i trwałość. Mój eksperyment trwał 4 dni. W sumie to nie jest to może za długi okres, ale po prostu dłużej nie dałam rady chodzić w jednym lakierze ;)
Oto jak sprawował się mój lakier:

Spodziewałam się sporych kłopotów z aplikacją lakieru, ale zostałam mile zaskoczona :) Bardzo ładnie się nakładał i wyrównywał - za to wielki plus. Czas schnięcia też ok.
Te drobne ryski na moim środkowym paznoku to efekt noża :p bo zanim zrobiłam fotkę musiałam coś ugotować :)






Jak lekko wysechł domalowałam w miejscach gdzie było mniej płatków opalizujących - ale generalnie to 1 gruba warstwa GRSE wystarczy dla takiego efektu jaki widać na zdjęciu :).
Minusem GRSE jest to, że po wyschnięciu nie świeci się za ładnie, tzn. trzeba dodać 1-2 warstwy utwardzacza, żeby lepiej wyglądalo. Tu dałam 1 warstwę bezbarwnego lakieru.
Mam nadzieję, że choć troszę zainspirowałam Was do nowego Mani :D :D
pzdr