Strony

Świątecznie na zielono + O.P.I

No to jak wzięło mnie na świąteczny nastrój to i na świąteczny wzorek. Ale spokojnie, to tylko świąteczna kolorystyka, więc można w nim chodzić ;) Wzorek jest prosty do zrobienia. Niestety nie banalnie, bo trochę się namęczyłam z przyklejaniem taśmy. No i nie podoba mi się wzór na serdecznym, gdybym miała zrobić go jeszcze raz, to odwróciłabym ten trójkąt o 180 stopni, tak żeby jego dłuższa krawędź była od strony skórek. A reszta - myślę - jest ok.

Po kolei. Robimy trójkąty z samoprzylepnej złotej taśmy w różnych miejscach. Następnie w środki trójkątów wklejamy (na bezbarwny lakier) cyrkonie i inne. Tu są czerwone cyrkonie kryształowe (mam je od Dobrejrady), małe srebrne cyrkonie Swarovskiego oraz perły AB Swarovskiego, białe perełki, złote "czapeczki", złoty bulion i zielone holograficzne romby (robią za liście). Całość pokryłam bezbarwnym lakierem dwa razy, ponieważ romby potrafią zahaczać o włosy i ubrania. 





Lakierem podkładowym jest lakier O.P.I Cuckoo for This Color z jednej ze starych kolekcji. Bardzo fajna zimna zieleń z delikatnym shimmerem. Dwie warstwy bardzo dobrze kryją, na zdjęciu są trzy, bo musiałam odświeżyć kolor do zdjęcia. 



Chce już Święta!!!

Na poważnie, coś mi już odwala :) Siedzę sobie i słucham Marii Carey i Justina "All I want for Christmas". Nawet fajna wersja, polecam. 

No ja tu gadu, gadu, a to przecież blog o paznokciach, a nie o moich wzdychaniach ;)) Więc dzisiaj tematycznie, ale nic mojego. Przeglądałam swój komputer i natknęłam się na kilka fotek z japońskich magazynów grudniowych. Te strony są z jakiegoś 2011 albo nawet 2010 roku, więc nie na czasie, ale za to jakie inspirujące...

Więcej stron z japońskich gazetek znajdziecie na moim profilu na Fejsie, o tutaj!




Pękacze...

Kilka moich starszych i nowszych fotek z pękającymi lakierami. Głównymi bohaterami są lakiery Golden Rose z serii Graffiti. Opisy nad zdjęciami.


Catrice - Meet me at coral island i biały pękacz Vipery.


Eveline Nr 421 + GR Graffiti Nr 11 w słońcu


Eveline Nr 421 + GR Graffiti Nr 11 w cieniu


Eveline Nr 623 + GR Graffiti Nr 5 


Eveline Nr 623 + GR Graffiti Nr 5 + utwardzacz


Eveline Nr 623 + GR Graffiti Nr 5 + GR Graffiti Nr 11


Eveline Nr 627 + GR Graffiti Nr 7 (niebieski) i 1 (biały)  


 Eveline Nr 628 + GR Graffiti Nr 3 (czerwony) i 4 (różowy, palec serdeczny) + utwardzacz 


O.P.I You Don't Know Jaques Suede + GR Graffiti Nr 5 + utwardzacz


GR Graffiti Nr 14 (reszty nie pamiętam...)


j.w.


GR Graffiti Nr 1


 pomarańczowy lakier + GR Graffiti Nr 8 (żółty) + utwardzacz + GR Graffiti Nr 6 + utwardzacz


pomarańczowy lakier + dwie warstwy GR Graffiti Nr 8, a pomiędzy nimi utwardzacz


pomarańczowy lakier + GR Graffiti Nr 8 + utwardzacz


GR Graffiti Nr 9 (cień)


GR Graffiti Nr 9 (słońce)


GR Graffiti Nr 11


O.P.I Into the Night + Essence pękający nr 2



GR Graffiti Nr 14 + P2 pękający czarny


O.P.I - Turquise Shatter

W poprzednim poście pokazałam Wam lakier O.P.I Turquise Shatter na ciemnym lakierze Italian Beauty Nr 52. Znalazłam jeszcze dwie foty tego cudnego pękacza, tym razem na jasnym niebieskim lakierze (niestety nie pamiętam co to było ;). Ogólnie co do Turquise Shatter, jest on w kolorze niemal neonowego turkusu, wypełnionego shimmerkiem po brzeg! Widać go na kilometr! Serio ;) Oczywiście, jak większość pękaczy, ten też schnie na mat. Dlatego tym razem nałożyłam na niego warstwę utwardzacza, dzięki czemu lepiej widać drobinki. Oczywiście jest tu jedna warstwa ;)

Pierwsze zdjęcie jest z bezbarwnym utwardzaczem, a drugie bez.



Italian Beauty Nr 52

Lakier marki Italian Beauty Nr 52 jest bardzo podobny do lakieru marki Jordana o nazwie Mardi Gras (tutaj). Jest to ciemny głęboki fiolet z mnóstwem drobinek, połyskujących na niebiesko. Lakier ma dość dobre krycie, na zdjęciu są dwie warstwy i tyle wystarczy ;)




I żeby nie było, że ściemniam - porównanie ;). Dwa paznokcie po lewej (wskazujący i środkowy) to Jordana Mardi Gras, a dwa po prawej (serdeczny i mały) to Italian Beauty Nr 52.



I na deser Italian Beauty Nr 52 pod pękającym lakierem marki OPI - Turquise Shatter




Czerwono-metalowo.

Dzisiejszy wzorek robiłam kilka dni ;) Najpierw pobawiłam się z wodą, a potem dodałam kamee. Do wzorka użyłam dwóch lakierów: beżowego - Mollon z bambusem w kolorze Nude Beige oraz bordowego - Bell Fashion Color  Nr 325 (od Dobrejrady).

Kilka słów o lakierze Bell Fashion Color  Nr 325. Otóż lakier nakłada się dość łatwo i przyjemnie. Pędzelek nie jest płaski, raczej jest z tych zwykłych, ale jest dość duży przez co ładnie rozprowadza lakier. Krycie jest ok, przy dwóch warstwach kolor nie jest jednolity, ale wygląda ładnie. Przy trzeciej warstwie mamy już ładną kremową głęboką czerwień.

Jeśli chodzi o wzorek, to użyłam do niego jedynie lakieru Bell. Do kieliszka z ciepłą wodą dodałam kilka kropel lakieru Bell, jak lakier lekko się rozciągną, spryskałam go z daleka cleanerem do odtłuszczania płytki paznokcia (ja mam taki niebieski od NeoNail). Na lakierze w wodzie zrobiły się kropki, w które zanurzyłam paznokieć. W zależności od tego jak długo czekałam, robiły się różne wzorki, bo cleaner rozchodził się w różne strony odpychając czerwony lakier. Gdy wszystko wyschło umyłam palce i utwardziłam bezbarwnym lakierem. Na środkowym palcu ułożyłam brązową kameę, wyglądającą trochę jak piasek pustyni, a wkoło niej, na przemian, ułożyłam złoty bulion i złote metalowe ćwieki. Wsio!

PS. Teraz robię eksperymenty z mąką. Sprawozdanie będzie niedługo.


Golden Rose Paris Nr 236 i niebieska róża.

Dzisiejszy świeży wzorek zrobiłam na lakierze firmy Golden Rose z serii Paris o numerze 236. Lakier ten dostałam od sklepu Dobrarada.
Co do lakieru, to jest to kremowa pastelowa zieleń, podobna do uwielbianych niegdyś (a nawet i dziś :)) miętowych kolorków. Na zdjęciu są trzy warstwy, chociaż dwie też dobrze kryją. Minusem tego lakieru jest to, że wolno schnie, po pomalowaniu wczoraj dwóch warstw, kilka godzin przed snem, dzisiaj miałam lekko odbitą pościel. Dlatego odświeżyłam go dzisiaj trzecią warstwą. Ponadto, pędzelek nie jest najłatwiejszy w manewrowaniu i zostawia pęcherzyki powietrza.

Wzorek zrobiłam z ozdób, które także otrzymałam ze sklepu Dobrarada. Są to: opalizujący lekko zielonkawy bulion, szklane perełki (a'la krople rosy) i ceramiczne kwiatki. Ogólnie jestem zadowolona z tego zdobienia, ale myślę, że gdybym miała dłuższe paznokcie to wyglądałby zdecydowanie lepiej. Nie wiem jak długo wzorek mi się utrzyma na paznokciu, głównie przez wystający kwiatek. Dam Wam znać jutro. 


LA Girl - Metallic Olive

Kolejny dinozaur z mojej szafy. Dotarł do mnie pocztą z USA. Lakier bardzo przyjemny i ciekawy. Nie jest zbyt kryjący, bo potrzeba go ze trzy warstwy, żeby ładnie pokrył. Ciemna zieleń wzbogacona o wiele drobinek w dwóch odcieniach zieleni i złota. Zdjęcia robione w pudle.


China Glaze X

China Glaze X pochodzi z bardzo starej kolekcji X Anniversary. Wpadł mi w ręce jakiś czas temu, gdy jeden z polskich sklepów wyprzedawał stare lakiery tej firmy. Świetny lakier za grosze :))

Kolorek bardzo przyjemny i jak najbardziej na teraz. Jest to ciemna czerwień z drobinkami złota. Dobrze kryje, tu są dwie warstwy. Jak znajdziecie go gdzieś na wyprzedaży, nie zastanawiać się - brać!

Foty w słońcu:


Granatowo-metalowy wzór i nowe ozdóbki!

No więc nie zamierzam pisać, że wróciłam czy takie tam. Po prostu wrzucam nowy wzorek i na razie tyle ;) Przyznam, że mam nie lada problemy, zapomniałam już chyba wszystko co związane jest z blogowaniem - wrzucanie postów (nowe ustawienia bloga!! - shit), obróbka zdjęć, robienie zdjęć (moje pudło do fot gdzieś się zawieruszyło). Wybaczcie mi więc iście amatorskie foty.

Plus, dotarła do mnie dzisiaj spora paczka od Dobrejrady, który to sklep nie raz odwiedzałam w przeszłości i naprawdę polecam jeśli chodzi o wybór ozdóbek i cen. Jest tam mnóstwo najróżniejszych rzeczy do paznokci sztucznych i naturalnych. Sama kiedyś tam kupowałam (kiedyś - bo chyba mam już wszystko co jest w sprzedaży do zdobienia naturalnych paznokci ;)). Tym niemniej, paczuszka którą dostałam, powaliła mnie swą zawartością. Jestem nią o tyle zachwycona, że obudziła we mnie chęć do dalszej zabawy w zdobienia. Zobaczymy czy życie mi w tym nie przeszkodzi ;))

Wzorek zrobiłam na lakierze firmy Barielle Shades o nazwie Berry Blue. Kupiłam w zestawie w TKMaxie w Warszawie. Jest to ciemny atramentowy granat, całkowicie pozbawiony jakichkolwiek świecących drobinek, inaczej - krem. Na lakier ułożyłam metalowe jasno złote nity/ćwieki tak jak widzicie na zdjęciach. Utwardziłam bezbarwnym lakierem i wygląda na to, że zdobienie utrzyma mi się na paznokciach jakiś czas.

Lewa ręka:


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...